Autor Wątek: Nowy produkt Saiteka (Aviator)  (Przeczytany 25615 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #30 dnia: Lutego 05, 2007, 08:57:47 »
Jak ktoś z Was go przypadkiem kupi to niech napisze recenzję jak z precyzją, ergonomią itp..
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

BigMac

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #31 dnia: Lutego 05, 2007, 14:42:55 »
Trzy kółka ale za to jakie gładziutkie! :D

Art-J

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #32 dnia: Lutego 09, 2007, 20:32:27 »
Witam Szanownych Panów Lotników.

To mój pierwszy post na niniejszym forum, którego istnienie jakoś umknęło mojej uwadze ;). Ale do rzeczy: wczoraj dotarł do mnie zakupiony na Allegro tytułowy Aviator. Paru dżentelmenów, którzy obserwowali aukcję, z której skorzystałem, wysłało do mnie maila z prośbą o streszczenie wstępnych wrażeń z testów nowego nabytku. Jednym z nich jest użytkownik tego forum, imć Hornet (pozdrawiam!). Późnym wieczorem, po godzinie fruwania, postanowiłem szybko odpisać mu, tworząc toporną mikrorecenzję. Po jej lekturze, kolega Hornet zaproponował, abym opublikował ją tutaj - w końcu każda uwaga na temat Aviatora może się przydać potencjalnym nabywcom. Niechaj więc i tak będzie, oto oryginalny (ino nieco ocenzurowany  :021:) tekst mailowej recenzji. Proszę mieć na uwadze, że pisałem ją "na gorąco" i po stosunkowo krótkim testowaniu zabawki, stąd nieco "koszarowy" styl/humor i mała ilość konkretnych opinii po samych lotach.

"Dżoja dostałem dzisiaj. Z powyższego względu nie zdążyłem się nim jeszcze mocno pobawić, ale wstępne uwagi mogę poczynić.
Lecimy od spodu:

1) podstawa – szeroka i stabilna. Łączność z blatem zapewniają 4 gumki „podklawiaturopodobne”. Kiedy zobaczyłem je po raz pierwszy, miałem wątpliwości, ale zasadniczo sprawdzają się. Blat mam względnie czysty (przetarty dłonią z okruchów po śniadaniu, ale nie wycierany na mokro). Gumki zostały wykonane z miękkiej gumy :P, i dobrze wgryzają się w blat. Sytuacja wygląda gorzej, gdy ktoś z większą desperacją zacznie manewrować dżojem. Wtedy rzecz jasna kontakt ze stołem zostanie przerwany, tym bardziej, że całość jest raczej lekka. No, ale po pierwsze: to nie jest urządzenie do symulacji onanizowania się, tu trzeba płynnie i delikatnie manewrować (w końcu jesteśmy poważnymi pilotami a nie nap...dalaczami konsolowymi); po drugie, gdyby dżoj miał przyssawki to i tak nic by to nie dało. Przydatność przyssawki na standardowym stole gracza (który sterylnie czysty zazwyczaj nie jest) to fikcja.
Z przodu podstawy mamy 5 przełączników w retrostylu: 1 przekręcany do wyboru 3 trybów funkcyjnych (OFF, A, B) i 4 pstryczki góra/dół. Nie są to pstryczki ustalające się w wybranej pozycji. Każdy domyślnie ustala się po środku i jego bujnięcie w górę /dół uruchamia oddzielny styk. Mamy więc tu 8 komend do zaprogramowania. Jeśli nauczę się zmuszać do współpracy tą przekręcaną wajchę od trybów (nie umiem, bo to mój pierwszy Saitek), to komend będzie 16 lub 24, tak się domyślam? Pstryczki nie wyglądają szalenie solidnie, no ale półka cenowa jest taka a nie inna.
Z tyłu podstawy mamy zespół przepustnic. Można używać ich oddzielnie lub razem po zblokowaniu. Do zblokowania służy guzik z boku lewej przepustnicy, którego szturchnięcie wsuwa / wysuwa trzpień wchodzący w otwór w drugiej przepustnicy. Podstawa jest na tyle szeroka, że wygodnie trzyma się na niej dłoń, dociskając dżoja do blatu i swobodnie operując przepustnicami. Lewe pstryczki są wtedy też dobrze dostępne, z prawymi już gorzej, bo przysłania je nadgarstek (fruwam bez podstawki pod nadgarstek, o czym za chwilę).
Kabel USB wychodzi z przodu i prawej strony podstawy, więc nie plącze się pod palcami gdy machamy przepustnicami. Aha.. jeszcze jedno, z tymi ostatnimi kłopot może polegać na tym, że nie we wszystkich simach można pod nie zbindować oddzielne silniki. W Szturmowiku (a tylko w niego latam) nie można. Ale prawa przepustnica  i tak mi się przydaje. W kredensach ze śmigłem samonastawnym pod lewą mam ciśnienie ładowania a pod prawą obroty i jest luz.
Brakuje mi tu trochę guzików w okolicach przepustnicy. W moim starym Logi były tam dwa i używałem ich do włączenia „lukania przez celownik”. Teraz musiałem przenieść tą funkcję na lewy pstryczek, który jest przecież po przeciwnej stronie podstawy, więc żeby go użyć, muszę odrywać dłoń od przepustnicy. Szkoda.

2) Drąg – plus minus 15 stopni w osiach X i Y (tak przynajmniej głosi fantazyjny napis przy przegubie). Dolna część trzonka  jest wyposażona w wynalazek Saitekowy chyba (?) do zwiększania siły oporu przy wychyleniu – talerz na sprężynie śrubowej. Talerz przesuwa się osiowo po trzonku podczas wychylenia, sprężyna go dociska do podstawy i mamy opór. Czy duży czy mały, kwestia względna. Taki... średni raczej. Chyba nieco mocniejszy niż w X-52 (tak mi się wydaje jak wspominam macanie tamtego w Saturnie). Wyraźnie i precyzyjnie wyczuwalny punkt zerowy. Uchwyt zmatowiony ale gładki, pocenie dłoni nie wskazane. Stałej podstawki pod nadgarstek brak. Jeśli jednak komuś szalenie na takowej zależy, może sobie dokręcić improwizowaną – jest w zestawie. Składa się z dwóch obejm (jednej mocującej i jednej zasadniczej podpierającej) skręcanych dwoma wkrętami. Dolna część uchwytu ma lekki kołnierz naokoło. To na niej skutecznie opiera się podstawka jeśli ją przykręcimy. Wniosek z konstrukcji – nie da się regulować wysokości podstawki, chyba że we własnym zakresie skołujemy jakąś tuleję między podstawkę a kołnierz oporowy.
Na górze uchwytu trzy guziki i grzybek. Lewy guzik schowany pod bajerancką przykrywką, typu  JZPTKPPKNZZZŻRMP (skrót od „Jestem Zaj...bistym Pajlotem, Tomem Kruzem, Podniosę Przykrywkę Kciukiem Niczym Zapalniczkę Zippo i Zasadzę Żółtkowi Rakietę Między Poślady”). Przykrywkę jeszcze zniosę, ale wk..wia mnie to, że guzik pod nią ŚWIECI. Nienawidzę gadżeciarskich błyskotek, dlatego nie kupiłem X-52, no ale Saitek to Saitek – ci kolesie nie byliby sobą, gdyby nie wpieprzyli przynajmniej jednej dyskoteki na swój dżojstik, nawet taki stylizowany na drugą wojnę światową. Trudno, niech już świeci, oglądam go tylko gdy podniosę przykrywkę.
Na górze jest grzybek, 8-położeniowy. Plastikowy, ale wygodny. Pod nim guzik nr 2 (niski) na prawo guzik nr 3 (wyższy). Prosto, konkretnie i wygodnie. OK. Z przodu uchwytu spust. Dość daleko wysunięty, dzięki czemu wygodniejszy (dla mnie przynajmniej). Cały uchwyt jest wysoki, jeśli ktoś nie ma dużej dłoni, to po przykręceniu podstawki nie dosięgnie grzybka i będzie miał kłopoty z podbiciem pokrywki (trzeba ją popchnąć jakieś 3 cm, żeby sprężynka pociągnęła ją do góry sama). Lubię długie dżoje (bez podtekstów), bo dają mi większą precyzję przy celowaniu, tyle że bez podstawki fakt, trochę się je mniej wygodnie trzyma po długim locie. No, ale - coś za coś.
Jest trzecia oś, bez możliwości blokowania. Nie rozwijam wątku, bo i tak jej nie używam (mam pedały).

3) Soft: jest płytka z drajwerami i profilerem. Zainstalowałem go, ale jeszcze nie próbowałem go rozgryźć. Będę musiał, żeby wyczaić jak te tryby różne pokrętłem zmieniać. Na razie jednak daję sobie radę bez niego. Jest płytka z demem „Flight Simulatora X”. Jest też dowcip stulecia, tj. płytka z polską wersją „Grand Theft Auto” (?!). Mniemam, że firma, która sprowadziła ten egzemplarz do kraju [wytnę nazwę firmy, żeby nie podpaść pod paragraf regulaminu o kryptoreklamie ;) ] wrzuciła to, bo nie wierzę, że Saitek odwaliłby taki debilny numer. Swoją drogą, grał ktoś z was w GTA na dżoju???. Panel kalibracyjny Saitek zawiera standardy: ekranik kalibrowania drąga (jaki duży! W porównaniu z softem Logitecha), suwaki kalibrowania przepustnic i trzeciej osi, sprawdzanie guzików i nowość (dla mnie): ekran ustawiania deadzone’a dla każdej osi.
 
4) Wrażenia z lotu – niemożliwe do określenia. Nie fruwałem już ze 4-5 miesięcy (stary Logi się wykoleił, a Aviatora nie było u nas na rynku, czekałem więc aż wejdzie). Kompletnie wyszedłem z wprawy. Znowu trzeba się uczyć trafiać w samolot w ogóle, o celowaniu w silniki nie wspominając. Widać jednak że dżoj to w ogóle inna klasa precyzji w porównaniu z moim starym trupem Logi. Mam tylko jeden problem w tym momencie. Szturmowik działa z dżojem i kierą Momo (z niej używam pedałów), ale z niewyjaśnionych przyczyn nie mogę ustawiać krzywej odpowiedzi i czułości osi w samej grze. Dżoj jest teraz nieco za żwawy jak dla mnie, co nie pomaga w celowaniu :). Mniemam jednak, że to kwestia podłubania w sofcie. Najbliższe tygodnie pokażą.

To tyle. Jeden z was napisał że poszukuje drąga do przepustnicy pod X-52. Zanim Aviator pojawił się u nas, na zachodzie używali go już od paru miesięcy. Ja, przesiadując na forach dyskusyjnych czytałem co ludziska piszą i po części dlatego zdecydowałem się na niego. Tam rzeczywiście często używają go z „gazem” od X52 lub X45 i chwalą sobie takie combo. Ogólnie piszą, że niezły dżoj jak na taką cenę.
Drugi z was pyta o porównanie z Cyborgiem. Nie miałem i nie dotykałem tego ostatniego, więc nie mogę Ci nic poradzić. Wiem tylko, że nie wziąłbym Cyborga nawet jeśli by mi za niego oferowali nockę z Keeley Hazell, ponieważ... No do ch..ja wafla, jeśli dżojstik wygląda jak doodbytniczy aparat do masażu dla lalki Barbie, z kolorkami, świecidełkami, błyskotkami, sreberkami, wypustkami, kształcikami i ogólnie „dżezi dizajnem” to niech go sobie w d... wsadzą. Lubię inżynierów Saiteka za funkcjonalność, ale ich stylistyka wyraźnie mi nie leży. Wiem, wiem, facet nie powinien zwracać uwagi na wygląd lecz na funkcjonalność, ale ja jestem zawodnikiem od II wojny światowej a nie „X-łing vs Starfajter”, więc z produktów tej firmy dopiero Aviator mi się naprawdę wizualnie spodobał.

Dobra, starczy tego zrzędzenia. Mam nadzieję, że to Wam pomoże w decyzji zakupu."


Tyle mojej wczorajszej twórczości. Od tamtej pory nie miałem czasu polatać, idę zatem nadrobić tą zaległość, aby wyciagnąć więcej wniosków na temat Aviatora.

Pozdrawiam - Art

P.S. - > Na myśl przyszła mi dziś dodatkowa uwaga: dla posiadaczy oddzielnych przepustnic brak przyssawek przy małej masie dżoja może jednak okazać się kłopotliwy. Ja przytrzymuję go sobie, więc nie mam problemów ale dla nich jakaś dodatkowa opcja mocowania do blatu byłaby zapewne wskazana.

Hornet

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #33 dnia: Lutego 09, 2007, 21:45:29 »
Dzięki za umieszczenie recenzji Art  :002: Mam nadzieję, że za jakiś czas podzielisz się jeszcze z nami spostrzeżeniami, które "wyjdą" w trakcie latania, a których nie byłeś w stanie wyłapać po godzinie podniebnych wojaży  :004:

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #34 dnia: Lutego 10, 2007, 15:23:07 »
Che che dziękuję za podpowiedź. To ja mam zamiar połączyć go z przepustnicą od X52, ale zaczekam na opinie jeszcze jakiegoś frontowego kilera. Na razie wmawiam, sobie że latam jak dupa przez precyzję wajchy od X52. (oby tak było choć Filip zachwalał 52 właśnie za precyzję a ja nic nie mogę precyzyjnie trafić)
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #35 dnia: Lutego 10, 2007, 16:41:40 »
Wiem tylko, że nie wziąłbym Cyborga nawet jeśli by mi za niego oferowali nockę z Keeley Hazell, ponieważ... No do ch..ja wafla, jeśli dżojstik wygląda jak doodbytniczy aparat do masażu dla lalki Barbie, z kolorkami, świecidełkami, błyskotkami, sreberkami, wypustkami, kształcikami i ogólnie „dżezi dizajnem” to niech go sobie w d... wsadzą. Lubię inżynierów Saiteka za funkcjonalność, ale ich stylistyka wyraźnie mi nie leży. Wiem, wiem, facet nie powinien zwracać uwagi na wygląd lecz na funkcjonalność, ale ja jestem zawodnikiem od II wojny światowej a nie „X-łing vs Starfajter”, więc z produktów tej firmy dopiero Aviator mi się naprawdę wizualnie spodobał.



Szczerze mówiac w dupie mam to czy Cyborg bzyczy,świeci czy mruga,dla mnie jest ważne że kiedy chce trafić w maske to trafiam,jak chce odrąbać 4 MG 151/20 skrzydło to nie musze walić po całej sylwetce samolotu.
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Art-J

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #36 dnia: Lutego 11, 2007, 17:16:24 »
Masz pewną rację, dlatego podkreślam subiektywizm mojej oceny. Jeśli przy zakupie miałbym do wyboru dwa równie precyzyjne dżoje, ale jeden z wyglądem "odpustowym" a drugi nieco "normalniejszym", wybrałbym drugi. Czy z tą precyzją jest tak w przypadku Cyborga i Aviatora, o to trzeba zapytać kogoś z odpowiednio dużym "nalotem" na obu, czyli niestety nie mnie!

Pozdrawiam - Art.

silientbob

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #37 dnia: Października 19, 2007, 19:09:22 »
Witam właśnie zakupiłem niedawno to cudeńko. ;) Po kolei. Ergonomia raczej na średnim poziomie, tzn. bez dramatu ale odniosłem dziwne wrażenie że leży lepiej w lewej dłoni ( zaczynam żałować że nie jestem mańkutem  :icon_lol: ). Podstawka pod nadgarstek:  Niestety po usilnych próbach wkręcenia dwóch wkrętów w plastik zwątpiłem. Musiałem rozwiercić istniejące otwory, aby wkręcić te wkręty. Podstawka jest nieco za nisko, ale generalnie lepiej z niż bez. Trzy przyciski w tym jeden pod klapką zabezpieczającą jak dla mnie zbyt lekko wchodzą, a przecież wajcha jest raczej na dużą łapę. Jeśli ktoś ma małe dłonie zdecydowanie odradzam zakup aviatora. Grzybek i spust działają perfekcyjnie. To samo sama wajcha, ale przydał by się materiał bardziej odporny poślizg dłoni. Dwie dźwignie z przodu podstawy wbrew obawom są wygodne w użyciu (drugą podpiąłem jako obsługa klap). Precyzja znakomita, wyraźnie wyczuwalny opór, po zespoleniu obu, trochę nawet zbyt duży.
Dwa przełączniki po lewej wygodne w użyciu, ale wymagają oderwanie dłoni od przepustnic/y, dwa następne już gorzej. Nie rozgryzłem jeszcze trybów działania tych przełączników które zmienia się gustownym przełącznikiem w kolorze  czerwonym. O ile udało mi si.e przypisać 16 funkcji to mam problem jak w trakcie rozgrywki użyć drugiego trybu. Jeśli ktoś wie jak się to obsługuje to byłbym wdzięczny za pomoc. Sama podstawa szeroka i stabilna pomimo niewielkiej masy całości i dość długiej wajchy. W razie czego łatwo ją dociążyć za pomocą blachy 5mm i przyklejonej do niej podkładki pod myszkę O0
Klapka przy świecącym przycisku niczym oko Saurona spełnia znakomicie zadanie jako osłona przeciw oślepieniu. Jak ktoś lubi dużo światełek proponuję się upić - wtedy widać dwie diody.
Czy warty swej ceny ( 150 PLN) ciężko powiedzieć za ta samą cenę można dostać evo, ale nie mam porównania więc, pytanie pozostawiam bez odpowiedzi. Jeszcze nie przywykłem do latania nim (nalot ok 1 godziny) więc na razie nic więcej nie mogę napisać.
Pozdrawiam :001:

Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #38 dnia: Grudnia 07, 2007, 18:07:17 »
Sun, moglbys wyjasnic jaki sposob widzisz an przerobienie systemu centrowania w Saiteku ? Ja widzialem to w X-45 u kumpla i tez mi sie nie podobalo. Lada dzien dostane Aviatora, i myslalem zeby ta cudowna kolyske zastapic mosieznym bardziej precyzyjnie wykonanym elementem, wspolpracujacym z rownie dokladnie wykonanym pierscieniem z nylonu. Pozdrawiam.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #39 dnia: Grudnia 07, 2007, 18:51:03 »
Hmm, w zasadzie można zacząć od tego że w Saitekach ten talerz ma zbyt krótką prowadnicę, która relatywnie szybko sie wyrabia, powiększając swoją średnicę i po pewnym czasie klinuje się (Kusch miał taki problem w X45).

Jeżeli to przerabiać, to chyba rozsądniejsze byłoby przerobienie tego joya na 3 sprężyny. Stworzyć pierścień przykręcany do drąga tam gdzie do tej pory pracował talerz, tylko trochę wyżej. Oraz drugi pierścień montowany do obudowy podstawy, na nich 3 sprężyny co 120 stopni i będzie prościej, precyzyjniej, no i bez deadzone.

Offline noe

  • PAT
  • *
  • War Thunder
    • BILT POLSKA
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #40 dnia: Kwietnia 15, 2008, 09:41:55 »
Panowie jakieś dodatkowe opinie?? przesiał się ktoś z evo na to cudeńko? Jak z precyzją??

Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #41 dnia: Kwietnia 16, 2008, 01:03:28 »
Witam.
Jak czytam o ergonomii, lepszej lewej niż prawej, średniej podstawie itd. to zastanawiam, się po co kupować tego joya ?
W tej samej cenie jest Evo i nie posiada wyżej wymienionych problemów.
Chyba, że kupujemy joya dla (ładnych / efektownych) przełączników  :karpik

Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #42 dnia: Kwietnia 16, 2008, 13:01:27 »
Jak czytasz wątek wyrywkowo - tj. to co chcesz przeczytać. To nie dziw się, że dochodzisz do śmiesznych wniosków. Nie wiem co chcesz wnieść do dyskusji, ale nie wyszło ci, chyba że to takie trollowanie użytkownika cyborga evo.

silientbob

  • Gość
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #43 dnia: Kwietnia 16, 2008, 15:51:55 »
Nie pobijcie się tylko panowie o joja, nie warto :004:
Evo nie miałem okazji testować więc nie mogę się wypowiadać choć i on zapewne nie jest bez wad. Co do podstawy nie ma się czego przyczepić, jest szeroka i stabilna. Pisałem że jest lekka, ale przesiadłem się z Wingmana 2 (a tym cholerstwem jak dobrze cisnąć to można narobić sporych szkód) Posiada dwie przepustnice i to przeważyło w decyzji o zakupie tego właśnie joja.  Dodatkowo możliwość sprofilowania przycisków w trzech trybach daje mu spore możliwości konfiguracji. Pierwszego trybu używam do startów i lądowań więc uzbrojenie nie jest potrzebne. Pod drugim mam ustawienia do walki a trzeci do ataku naziemnego. W sumie 12 przycisków razy trzy tryby co daje możliwość zaprogramowania jak łatwo policzyć 36 funkcji  + chat, który może działać też płynnie jak myszka. Z perspektywy czasu jestem zadowolony z tego zakupu. Jak będę maił okazję zmacać evo to napiszę który lepszy, póki co sprawa pozostaje nierozstrzygnięta. :003:

Offline noe

  • PAT
  • *
  • War Thunder
    • BILT POLSKA
Odp: Nowy produkt Saiteka (Aviator)
« Odpowiedź #44 dnia: Kwietnia 18, 2008, 19:10:34 »
Panowie, zakupiłem Aviatora. Wcześniej miałem Evo zwykłe potem evo force a obecnie Aviator. Co do porównania z poprzednikami tego ostatniego to powiem tylko tak:

1.Evo - świetna sprawa bardzo dobry joy, precyzja dobra lecz szybko luzy łapie, mogłaby być lepsza sprężyna oraz więcej guzików które można wykorzystać (te 3 szt po prawej bardzo nie wygodne w użyciu)

2.Evo force- fajny bajer ale precyzja słaba reszta ad1

3.Aviator-  bardzo podobne zachowanie w porównaniu do Evo, mam wrażenie że jest bardziej precyzyjny(przepustnica) a na pewno ma mocniejszą sprężynę, kolejną zaletą jest możliwość przypisania większej ilości funkcji pod guziki i są one nawet wygodne w użyciu (niestety musimy rękę przekładać z przepustnicy ale da się to opanować) aż 24 funkcje z samego przedniego panela. Przełączniki i sam panel jeśli joy zda pozytywnie egzamin będę zmieniał na metalowy bo tutaj dostajemy niestety słaby plastik.

i tu pytanie do innych użytkowników Aviatora:

 Jak przypisać inne użycie tych samych przełączników w trybie A i B??

Udało mi się tylko zaprogramować w iłku 8 funkcji. Jak przełączę w tryb A lub B i w controlsach chcę przypisać kolejne funkcji to pyta czy zdjąć poprzednio przypiętą funkcję z trybu Off. Generalnie tak jakby nie działało pokrętło, w profailerze widać że się przełącza.

To tyle z małego porównania.. Jak przetestuję lepiej to napiszę recenzję.

Podpowiecie coś?