W książce jeden z razwiedczików Czernousowa, ten który Rudego wiąchą granatów potraktował, daje Jankowi snajperskiego Mauzera z 'fajką' czyli najprawdopodobniej kara98k z celownikiem optycznym...
... W następnym odcinku nazistowskie scierwo siedzące na drzewie puknęło Marusię tchórzliwie, a potem termos z zupą na plecach janka. Szarik wystawił złoczyńce a Janek odstrzelił go... z mosina
Zastanawiam sie po cholere tak namieszali w filmie - przecież karów98k u nas dostatek był wtedy.
Nie pamiętam dokładnie akurat tego błędu...
Okazuje się, że jednak nie namieszali - Janek strzelał z Mausera wz. 1898k - na dowód screeny z filmu:



- wyraźnie 98k z optyką
W filmie Janek dostaje Mauzera C96 - pistolet .... maszynowy za dużo powiedziane, taki pistolet z 19 wieku wyposażony w kaburo-kolbę z drewna, strzelający paskudnym nabojem 7.63 ( lub z pepeszy
)
O ile mnie pamięć nie myli to jednak była to wersja typowo pistoletowa, a nie Schnellfeuer - czyli Czernousow dał Jankowi zwykły C96 strzelający tylko pojedynczym ogniem i ładowany z łódki.
- na pewno "zwykły" C96 - zobaczcie!

Na porządku dziennym było używanie na drugim planie walk karabinków AK (no w sumie trochę podobne do StG-44 ) - ale to podyktowane było prawdopodobnie możliwością strzelania seriami za pomocą tylko nakrętki na koniec lufy.
Nie tylko na drugim planie ...
Scena gdzie Janek zapala słomę, aby zapalić paliwo pozostałe w podwoziu "Rudego" (wieżę im urwało 88 mm działo FLAK 41 - grane w filmie przez radziecką 85 mm armatę plot wz.1944

) w celu zniszczenia niemieckiego stanowiska działa 75 mm PAK 40 (grane w filmie przez radzieckie 76,2 mm działo ppanc wz. 1942 ZIS-3),

używa StG-44, który w "cudowny" sposób na moment strzelania zamienia się w kbk AK:
Janek składa się do strzału z oryginalnego StG-44 (celownik i raczka przeładowania z lewej strony), ale strzela już z AK!


... a wiecie że Stg-44 jest w użyciu do dzisiaj ,zachowało się ich dużo w dobrym stanie że pewna firma z niemiec wznowiła produkuję amunicje do nich.
w czasie gdy nakręcano serial StG-44 był jeszcze na wyposażeniu milicji NRD, ale amunicja pochodziła wtedy "z zapasów".
AK pojawia się zreszta w rękach naszych bohaterów serialu jeszcze wiele razy:




Co ciekawe że w pierwszej części serialu (tej kończącej się nad brzegiem Bałtyku w Gdańsku) widać większą dbałość o szczegóły scenerii walk - np. nie ma "Kałachów", a czołgi są "ucharakteryzowane na niemieckie":
1. T-34-85 "zrobiony" na PzKpfw VI "Tiger" (a może ma to być PzKpfw "IV" ?) pod Studziankami:


2. Na pierwszym planie T-34-85 jako PzKpfw V "Panther" i w wóz głębi jako PzKpfw VI "Tiger" (albo PzKpfw "IV" - kwestia gustu

).


W drugiej części już takiej dbałości o szczegóły nie widać - tutaj mamy np. niemieckiego kształtu hamulce wylotowe jako jedyny element "charakteryzacji" (T-34-85 jako niemieckie czołgi pod Ritzen) lub wręcz tylko inaczej pomalowane wozy (IS-2 jako Pantera w odcinku o niemieckim ośrodku badań nuklearnych

- odc. "Fort Olgierd").


W tym zresztą odcinku ("Fort Olgierd") rolę niemieckiego U-bota gra nasz okręt podwodny radzieckiego typu W (Oznaczenie NATO: Whiskey - mieliśmy 4 okręty tego typu Orzeł, Sokół, Bielik i Kondor - w sumie to była taka radziecka, daleko idąca "modernizacja" niemieckiego typu XXI). Przy czym "prawdziwy" niemiecki U-94 (taki numer nosi okręt w serialu) należący do typu VIIC na przełomie 1944 i 1945 już nie istniał - został zatopiony 28.08.1942 w rejonie Jamajki przez kanadyjską korwetę "Oakville" i samoloty amerykańskie.



Wracając do sprzętu pancernego to w pierwszej części filmu w roli niemieckich transporterów występowały eks-amerykańskie "half-tracki" M-2 lub M-3,

w drugiej już przemalowane kołowe BTR-152 (wozy rozpoznawcze węgierskiego typu FUG też zresztą sie w filmie pojawiają)

Ilustracje innych wspomniane już w tym wątku "błędów" to:
- rkm DP zamiast czołgowego DT
Janek z DP ...

oraz Wichura (w Berlinie
) z prawidłowym DT

- przedwojenna polska szabla w rękach kawalerzystów LWP

W sumie pewnie zostanę znowu "oskarżony" o nadmiar skrupulatności, ale skoro pożyczyłem od kumpla DVD "pancernych" (na skutek zresztą tego wątku

) uważam, że warto zilustrować "dowodami" to o czym pisaliśmy wcześniej

.