teraz załoga musi po prostu skakac na spadochronach
No niezupełnie "po prostu skakać" - w celu ominięcia skrzydła - luk awaryjny jest przed płatem i praktycznie na tej samej wysokości - stosuję się system wyciągania delikwenta za pomocą silniczka rakietowego, który odciąga go od kadłuba wahadłowca (system ten można stosować poniżej 9-10 tys.m i prędkości poniżej 550km/h).
System ten zamontowano po katastrofie Challengera, przedtem praktycznie nie było systemu ewakuacji załogi w fazie lotu atmosferycznego za wyjątkiem pierwszych czterech lotów testowych promu Columbia, gdzie stosowano katapultowane fotele + odstrzeliwane luki w dachu kabiny pilotów.
Nawiasem mówiąc gdyby system foteli wyrzucanych istniał w chwili katastrofy Challengera załoga prawdopodobnie by przeżyła, gdyż stwierdzono że astronauci przeżyli wybuch (kabina była praktycznie nienaruszona, uruchomione awaryjne aparaty tlenowe oraz astronauci, niekoniecznie przytomni zużywali tlen z tych aparatów do chwili upadku tej części kadłuba) i zginęli w chwili uderzenia części załogowej promu o powierzchnie wody - czas i warunki pozwalałby na użycie katapultowanych foteli - system automatycznie zadziałałby w przypadku nieprzytomnych członków załogi. Systemu foteli z Columbii nie rozwijano ze względu na oszczędność miejsca i przekonanie o "bezpieczeństwie promu".
PS. Zainteresowanym lotami kosmicznymi milośnikom symulatorów polecam 'Orbiter Sim" - świetny i bardzo realistyczny, a co najważniejsze darmowy symulator lotów kosmicznych.
Można go "zassać" stąd:
http://orbit.medphys.ucl.ac.uk/orbit.htmla tutaj wiele dodatków tworzonych przez jego fanów (w mam tam też swój bardzo skromny udział):
http://www.orbithangar.com/